- Jakie są najczęstsze błędy w zgłoszeniach o odszkodowanie za pożar?
- 1. Brak zabezpieczenia miejsca pożaru przed powiększeniem szkód
- 2. Niewłaściwe określenie wysokości szkody
- 3. Niewłaściwe ustalenie przyczyn powstania szkody
- 4. Niepełne przedstawienie szkód
- 5. Brak odpowiedniej kontroli rzeczoznawców
Z tego wpisu dowiesz się:
Pożar domu, mieszkania czy przedsiębiorstwa zwykle niesie za sobą duże straty, a naprawienie szkód pochłania naprawdę ogromne kwoty. Jeśli masz wykupione ubezpieczenie, to teoretycznie nie ma powodów do zmartwień – wszystkie koszty pokryje ubezpieczenie. Ale czy na pewno? Prowadziliśmy już wiele spraw dotyczących pożarów i z naszego doświadczenia wynika, że często odszkodowanie za pożar jest zaniżone nie tylko w wyniku działań ubezpieczyciela, ale także z uwagi na błędy samych poszkodowanych. Przyjrzyjmy się więc tym najczęściej popełnianym.
Jakie są najczęstsze błędy w zgłoszeniach o odszkodowanie za pożar?
Każda pożar to odmienna historia i inne niedopatrzenia, które można popełnić przy zgłoszeniu szkody. Jako kancelaria, która już od lat pomaga poszkodowanym w wyniku pożaru, widzimy jednak, że 5 z nich można zaliczyć do najpopularniejszych. Te najczęstsze błędy w zgłoszeniach o odszkodowanie za pożar to:
- Brak zabezpieczenia miejsca pożaru przed powiększeniem szkód;
- Niewłaściwe określenie wysokości szkody;
- Niewłaściwe ustalenie przyczyn powstania szkody;
- Niepełne przedstawienie szkód;
- Brak odpowiedniej kontroli rzeczoznawców.
1. Brak zabezpieczenia miejsca pożaru przed powiększeniem szkód
Kiedy dojdzie do pożaru, najbardziej logicznym rozwiązaniem wydaje się pozostawić miejsce zdarzenia nietknięte. Wszystko po to, by nie utrudniać ubezpieczycielowi oceny szkód i ustalenia przyczyn pożaru.
To jednak tylko część prawdy. Rzeczywiście – po pożarze domu nie możesz od razu zabrać się do sprzątania. W ten sposób utrudnisz, a czasem nawet uniemożliwisz sporządzenie kompletnego protokołu szkód. Jednocześnie ciążą jednak na Tobie pewne obowiązki – nie wolno Ci pozwolić, by szkoda po pożarze się powiększyła.
Jeśli w wyniku pożaru powstała np. pokaźna dziura w dachu, przez którą będzie przedostawał się deszcz i wilgoć, to niezakrycie jej spowoduje, że nieruchomość po pożarze będzie w coraz gorszym stanie. Zresztą dziury w dachu to nie wszystko. Wysoka temperatura podczas pożaru powoduje wydzielanie się związków chemicznych, które osiadają na powierzchni nieruchomości i znajdujących się tam elementów. Do tego dochodzi jeszcze duża ilość wody użyta w trakcie gaszenia pożaru i w efekcie mamy środowisko idealne do zalegania wilgoci, powstawania korozji i powiększania się szkód.
Nie tylko możesz, ale nawet musisz reagować w takich sytuacjach. Zasada jest prosta – ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć zwykłe następstwa pożaru. Nie możesz jednak wymagać od niego, by ponosił koszty, których dało się uniknąć. To Ty musisz dopilnować, by szkoda po pożarze się nie powiększała. Jeśli nie wywiążesz się z tego obowiązku, możesz mieć pewność, że odszkodowanie nie pokryje pełnych kosztów przywrócenia nieruchomości do stanu sprzed pożaru. Kwotę wynikającą z Twoich własnych zaniedbań dopłacisz z własnej kieszeni.
2. Niewłaściwe określenie wysokości szkody
Kolejne błędy w zgłoszeniach o odszkodowanie za pożar związane są z niewłaściwą reakcją poszkodowanych podczas oceny szkód przez ubezpieczyciela.
W praktyce wygląda to tak, że na miejsce zdarzenia przyjeżdża rzeczoznawca, którego zadaniem jest ocena szkód (ich rozmiaru, rozległości) i uwzględnienie w protokole danych, na podstawie których można następnie ustalić przyczyny pożaru.
Większość poszkodowanych ma w tym zakresie pełne zaufanie do ubezpieczyciela. W końcu jeśli ten wysyła na miejsce kogoś określanego mianem „rzeczoznawcy” lub „likwidatora szkody”, to można się spodziewać, że jest on specjalistą w zakresie szkód pożarowych. Tym bardziej, że to przecież na podstawie sporządzonego przez taką osobę protokołu potem ustala się m.in. wysokość odszkodowania oraz przyczyny pożaru, czyli czynniki decydujące w kwestii decyzji o wypłacie odszkodowania.
A jak to wygląda w praktyce? Prowadząc przez lata sprawy z zakresu dochodzenia odszkodowań po pożarze, nieraz mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy rzekomi rzeczoznawcy nie byli profesjonalistami. Nie tylko trudno ich było nazwać ekspertami w zakresie szkód pożarowych, ale co więcej – nawet nie mieli jakichkolwiek uprawnień inżynierskich. Oczywiście nie można generalizować i twierdzić, że żaden z rzeczoznawców na pewno nie zna się na swojej pracy. Istnieje jednak spora szansa, że trafisz na osobę niekompetentną.
Jakie będą tego efekty – prawdopodobnie jesteś w stanie przewidzieć. Jeśli osoba bez doświadczenia w tym zakresie ma ocenić rozległość szkód, materiały, z których był wykonany np. dach i jeszcze zwrócić uwagę na wszystkie kwestie mogące mieć znaczenie przy ustalaniu przyczyn pożaru, to prawdopodobnie część istotnych kwestii pominie, a część (np. te dotyczące właśnie materiałów wykorzystanych do budowy nieruchomości) określi nieprawidłowo.
To Ty jako osoba poszkodowana musisz zatroszczyć się, by rzeczoznawca odnotował wszystkie szkody – każdą, najmniejszą rzecz, która może mieć znaczenie w Twojej sprawie – i zajrzał w każdy zakamarek. W ten sposób znacznie zwiększysz szanse, że protokół zostanie sporządzony prawidłowo.
3. Niewłaściwe ustalenie przyczyn powstania szkody
W tym podpunkcie trudno mówić wprawdzie ściśle o błędach popełnianych przez samych poszkodowanych. Oczywistym jest, że możesz nie mieć dostatecznej wiedzy, by samodzielnie stwierdzić, co spowodowało pożar.
Nie zmienia to jednak faktu, że przyczyna pożaru ma wpływ na zasady wypłaty odszkodowania. W ogólnych warunkach ubezpieczenia TU zwykle wskazuje, jakich sytuacji nie obejmuje Twoja polisa mieszkaniowa. Krótko mówiąc – zaznacza, że jeśli do pożaru doszło w wyniku sytuacji X,Y i Z, żadne odszkodowanie Ci nie przysługuje.
Jak możesz się więc domyślać, błędne ustalenie przyczyn powstania szkody (powodów, z których doszło do pożaru) nieraz przesądzi o tym, że nie otrzymasz pieniędzy, do których w praktyce jak najbardziej masz prawo.
Najgorszym więc, co możesz zrobić, to po prostu zaufać ubezpieczycielowi na słowo, gdy wskaże przyczynę pożaru. W artykule dotyczącym zaniżonego odszkodowania po pożarze wspominaliśmy, że nieraz prowadziliśmy już sprawy klientów, którzy z pozoru nie mogli otrzymać odszkodowania, bo do pożaru – zdaniem ubezpieczyciela – doszło w wyniku zaniedbań samego ubezpieczonego.
Po dokładnym sprawdzeniu nieruchomości i protokołu okazywało się jednak, że to nieprawda – przyczyna odszkodowania była inna i ubezpieczyciel jak najbardziej powinien wypłacić odszkodowanie. Co więcej, takie przypadki wcale nie należą do odosobnionych. Jeśli więc otrzymasz odmowną decyzję ubezpieczyciela, koniecznie sprawdź, czy ustalona przyczyna pożaru jest prawidłowa i czy przypadkiem nie możesz złożyć odwołania.
4. Niepełne przedstawienie szkód
Z punkt 2. wiesz już, że ważnym elementem sporządzenia pełnego protokołu i otrzymania odszkodowania po pożarze pełnej wysokości jest przedstawienie wszystkich szkód. Z jednej strony musisz więc zadbać, by rzeczoznawca zapoznał się ze wszelkimi skutkami pożaru. Z drugiej – musisz jeszcze upewnić się, że właściwie określił wysokość tych szkód.
Bo przecież co z tego, że rzeczoznawca zauważy każde, najmniejsze zniszczenie i uwzględni je w protokole, kiedy później osoba sporządzająca kosztorys popełni znaczące błędy przy ustalaniu wartości tych szkód. Jeśli źle określi rodzaj materiału zastosowanego przy budowie, źle oszacuje koszty robocizny, dokona nieuprawnionych amortyzacji itd., wynik tych ustaleń i tak będzie nieprawidłowy.
Kolejnym błędem przy zgłaszaniu szkód po pożarze jest więc ufanie, że wyliczenia ubezpieczyciela są poprawne. Tymczasem może być wręcz przeciwnie i nieraz otrzymasz znacznie mniej, niż naprawdę Ci się należy. Efekty szybko i boleśnie odczujesz na własnej skórze, gdy wypłacona kwota okaże się niewystarczająca na przywrócenie nieruchomości do stanu sprzed pożaru.
5. Brak odpowiedniej kontroli rzeczoznawców
Właściwie 3 poprzednie punkty można określić jednym zbiorczym hasłem „kontroluj działania ubezpieczyciela i jego likwidatorów”. Ten punkt jest więc pewnego rodzaju powtórzeniem poprzednich, a jednocześnie największym błędem popełnianym przez poszkodowanych w wyniku pożaru.
Stawka jest ogromna – koszty naprawy nieruchomości można liczyć w tysiącach, a nawet setkach tysięcy. Zaniżone odszkodowanie po pożarze oznacza więc dla Ciebie naprawdę ogromne wydatki, których wcale nie trzeba byłoby ponosić, gdyby:
- rzeczoznawcy na miejscu zdarzenia zostali dopilnowani – sprawdziliby każdy element i każdy szczegół uwzględnili w protokole;
- przyczyna pożaru została prawidłowo ustalona;
- kosztorys został wyliczony poprawnie.
Sprawdzanie prawidłowości działań ubezpieczyciela leży w Twoim interesie.
Pewnie zastanawiasz się, jak to zrobić. Możesz wprawdzie chodzić za rzeczoznawcą i kontrolować, co wpisuje w protokół. Jako osoba bez wiedzy z zakresu szkód pożarowych nie wiesz jednak, że pewne elementy trzeba sprawdzić (niektóre szkody na pierwszy rzut oka są niewidoczne). Poza tym to wciąż nie rozwiązuje kwestii nieprawidłowego kosztorysu.
Odpowiedź jest prosta – jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do działań ubezpieczyciela, najlepiej skorzystaj z pomocy rzeczoznawców. Ale nie rzeczoznawców towarzystwa ubezpieczeniowego, a inżynierów budownictwa i ekspertów z zakresu bezpieczeństwa pożarowego. To ludzie, którzy na pewno dokonają trafnego ustalenia przyczyn pożaru, rozmiaru szkód i wysokości odszkodowania. Takiego, które rzeczywiście pozwoli Ci przywrócić nieruchomość do stanu sprzed pożaru.
Jako kancelaria, która już od 2009 roku świadczy pomoc w uzyskiwaniu odszkodowań po pożarze, nawiązaliśmy wieloletnie współprace z profesjonalnymi rzeczoznawcami. Z ich pomocą niejednokrotnie dowiedliśmy racji poszkodowanych i uzyskaliśmy pełne odszkodowania po pożarze. Korzystając z naszej pomocy, możesz mieć więc pewność, że zaufani specjaliści z odpowiednią wiedzą skontrolują działalność mobilnych przedstawicieli ubezpieczyciela i ustalą, ile tak naprawdę Ci się należy.
Czy to wszystkie błędy popełniane przez poszkodowanych ubiegających się po odszkodowanie za pożar? Zdecydowanie nie. Abstrahując już od niekontrolowania obliczeń i protokołów przygotowywanych przez przedstawicieli towarzystwa ubezpieczeniowego, jednym z najpoważniejszych błędów jest strach przed walką o swoje. W ten sposób możesz jedynie stracić i to naprawdę pokaźne sumy. Spór z ubezpieczycielem z pewnością wydaje się stresujący i możesz w nim czuć się niepewnie. Ale pamiętaj, że nie musisz działać samodzielnie – możesz skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Najczęstsze błędy w zgłoszeniach o odszkodowanie za pożar – podsumowanie
- Do najczęstszych błędów popełnianych przez poszkodowanych zgłaszających się po odszkodowanie za pożar należy: brak zabezpieczenia miejsca pożaru przed powiększeniem szkód; niewłaściwe określenie wysokości szkody; niewłaściwe ustalenie przyczyn powstania szkody; niepełne przedstawienie szkód oraz brak odpowiedniej kontroli rzeczoznawców.
- Jako poszkodowany masz obowiązek nie dopuścić do sytuacji, gdy szkoda będzie się powiększać. Oznacza to, że choć wprawdzie nie powinno się sprzątać miejsca pożaru, to już jak najbardziej musisz np. zabezpieczyć dziurawy dach tak, by wilgoć nie przedostawała się do wnętrza nieruchomości.
- Odszkodowania nieraz są zaniżone także w wyniku nieprawidłowego sporządzenia protokołu – np. nieodnotowania wszystkich szkód lub nieprawidłowego określenia przyczyn pożaru. Niestety to Ty musisz zadbać o to, by wszystkie, nawet najmniejsze istotne informacje zostały uwzględnione w protokole. Sprawy nie ułatwia fakt, że likwidatorzy mobilni wysyłani przez TU nieraz są osobami bez odpowiedniego wykształcenia i niezbędnej wiedzy.
- Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do wysokości odszkodowania lub przyczyn pożaru, możesz skorzystać z pomocy niezależnych rzeczoznawców. Nasza kancelaria już od lat współpracuje z ekspertami: inżynierami budownictwa i bezpieczeństwa pożarowego, z których pomocą wielokrotnie wywalczyliśmy pełne odszkodowania dla naszych klientów.