- Krok 1.: zrób zdjęcia i udokumentuj szkody
- Krok 2.: Nie powiększaj szkód po powodzi na swojej nieruchomości
- Krok 3.: Sprawdź, czy Twoja polisa obejmuje naprawę szkód po powodzi
- Krok 4.: Zawiadom ubezpieczyciela o szkodach
- Krok 5.: Nie zgadzaj się na uproszczoną likwidację szkody
- Krok 6.: Uważnie zweryfikuj decyzję ubezpieczyciela
- Krok 7.: Odwołaj się od niekorzystnej decyzji
- Nie bój się wnieść pozwu, jeśli racja leży po Twojej stronie
Jak uzyskać pełne odszkodowanie za powódź w 7 krokach:
Kwota odszkodowania wypłacona przez ubezpieczyciela teoretycznie powinna umożliwić naprawienie wszystkich szkód powstałych w wyniku powodzi. W praktyce jednak bywa z tym różnie. Na każdym etapie możesz popełnić błąd, który sprawi, że wysokość wypłaconego odszkodowania nie będzie zgodna z Twoimi oczekiwaniami. Jak w takim razie uzyskać pełne odszkodowanie za powódź? Naszym zdaniem znaczenie ma 7 kroków.
Krok 1.: zrób zdjęcia i udokumentuj szkody
Pamiętaj: do Twoich obowiązków należy zadbanie, by szkody spowodowane przez powódź się nie powiększały. Jeszcze przed zgłoszeniem się do ubezpieczyciela musisz więc wykonać konkretne prace zapobiegające powstawaniu kolejnych strat.
Oznacza to jednak, że gdy w nieruchomości pojawi się przedstawiciel ubezpieczyciela, wygląd domu lub mieszkania będzie się różnił od tego zastanego przez Ciebie tuż po powodzi. Jak w takim razie ubezpieczyciel ma ocenić rozmiar szkód?
To Ty musisz zadbać o to, by żadne zniszczenia nie zostały przeoczone. Najlepiej gdy już na początku wykonasz serię zdjęć pokazujących ogół zniszczeń oraz poszczególne szkody. Warto wykonać zdjęcia kilkukrotnie – także na poszczególnych etapach prac zabezpieczających. W ten sposób ubezpieczyciel będzie w stanie dokładnie ocenić zakres zniszczeń. A to oczywiście znacznie zmniejsza ryzyko, że odszkodowanie za zniszczone przez powódź mieszkanie albo dom okaże się zaniżone. Ten krok jest bardzo ważny zarówno, gdy powódź zniszczyła Twój dom czy mieszkanie, jak i gdy Twoja polisa dotyczy ubezpieczenia firmy od powodzi.
W kontekście dowodów warto wspomnieć jeszcze o dwóch kwestiach. Po pierwsze, oprócz wykonywania zdjęć najlepiej dodatkowo sporządź listę uszkodzonego mienia. Z kolei jeśli w Twoim rejonie w pomoc powodzianom zaangażował się samorząd terytorialny albo inne służby, zadbaj o uzyskanie zaświadczenia o przeprowadzonych akcjach ratunkowych i zabezpieczających. Tego rodzaju dokument stanowi solidny dowód i ułatwi Ci uzyskanie należnego odszkodowania.
Krok 2.: Nie powiększaj szkód po powodzi na swojej nieruchomości
Im dłużej Twój dom czy mieszkanie pozostaje zalane, a Ty nie podejmujesz żadnych działań, tym prawdopodobnie szkody będą większe.
Klasyczny przykład: po wystąpieniu powodzi nie odłączysz instalacji elektrycznej i nie zabezpieczysz kanalizacji. Albo pozostawiasz nietknięte wszystkie meble, zamiast na przykład przenieść je na wyższe piętro, gdzie nie będą dalej stały zanurzone w wodzie. Łatwo dojść do wniosku, że nie podejmując tego rodzaju działań, sprawiasz, że szkody spowodowane powodzią się powiększają.
Ubezpieczyciel nie odpowiada za naprawy szkód, których można było uniknąć. Z Kodeksu cywilnego wyraźnie wynika, że Twoim obowiązkiem jest podjąć działania, które pozwolą zapobiec powstawaniu dalszych szkód lub umożliwić zmniejszenie ich rozmiarów. Jeśli tego nie zrobisz, to ubezpieczyciel nie wypłaci Ci pełnej kwoty potrzebnej na usunięcie wszystkich skutków powodzi.
Oczywiście prace zapobiegawcze i zabezpieczające będą się wiązać z kosztami. Te możesz uwzględnić we wniosku o wypłatę odszkodowania. Pamiętaj jednak, żeby udokumentować wydatki związane z ratowaniem i zabezpieczaniem mienia, np. zbierając faktury i paragony.
I jeszcze jedna ważna uwaga – w sytuacji powodzi priorytetem jest ratowanie zdrowia i życia, a dopiero w dalszej kolejności mienia. Może się więc zdarzyć, że w trakcie prowadzenia akcji ratowniczej szkody uległy powiększeniu. Jeśli jednak zadbasz o ich zabezpieczenie najszybciej jak to możliwe (a więc tuż po zatroszczeniu się o Twoje życie i zdrowie), ubezpieczyciel nie ma podstaw do obniżenia wyliczonego odszkodowania.
Krok 3.: Sprawdź, czy Twoja polisa obejmuje naprawę szkód po powodzi
Nieruchomość zniszczona przez powódź nie musi być objęta ubezpieczeniem. Tego rodzaju polisy są dobrowolne. Najważniejsze pytanie brzmi więc: czy w ogóle masz wykupione ubezpieczenie domu lub mieszkania? Jeśli tak, to wciąż nie wszystko. Pozostaje jeszcze druga kwestia: czy Twoje ubezpieczenie przewiduje wypłatę odszkodowania na wypadek powodzi?
W przypadku dobrowolnych polis ubezpieczyciele mają dużą dowolność w ustalaniu warunków ubezpieczenia. Oznacza to, że w zależności od konkretnego TU i konkretnej polisy zakres ochrony może być zupełnie inny. To, że Twój dom jest więc np. chroniony przed kradzieżą albo pożarem, jeszcze nie oznacza, że masz zapewnioną ochronę również na wypadek powodzi. Zacznij więc od uważnego przeczytania ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU). Pamiętaj też, że nie należy mylić powodzi z zalaniem – to dwa zupełnie różne pojęcia.
Być może zaskoczył Cię fakt, że o sprawdzeniu warunków polisy wspominamy dopiero w kroku 3. Robimy to jednak nie bez powodu. Jeśli już Twój dom czy mieszkanie zostało zalane wskutek powodzi, to zaglądanie do OWU nie jest Twoim priorytetem.
W pierwszej kolejności próbujesz zrobić wszystko, by nie doprowadzać do powiększania się szkody. Będzie to mieć znaczenie obojętnie, czy szkody te pokryje później ubezpieczyciel, czy też napraw dokonasz z własnej kieszeni. W międzyczasie robisz też zdjęcia, by móc później przedstawić stan nieruchomości przed wykonaniem czynności związanych z ratowaniem mienia. Takie dowody mogą przydać Ci się i przy określaniu wartości odszkodowania z umowy ubezpieczenia, i w przypadku ubiegania się o ewentualne zapomogi.
Krok 4.: Zawiadom ubezpieczyciela o szkodach
Zakładając, że Twoja polisa obejmuje szkody po powodzi, musisz zgłosić się do ubezpieczyciela. W tym celu potrzebne będą Ci Twoje dane i numer polisy. Najlepiej, gdy od razu dowiesz się, jaką pomoc w usuwaniu szkód i zabezpieczaniu nieruchomości jest w stanie Ci zaoferować.
Coraz częściej towarzystwa ubezpieczeniowe wprowadzają bowiem w swoich polisach tzw. usługi assistance. Może to oznaczać m.in., że to ubezpieczyciel zorganizuje odpompowanie wody czy osuszanie pomieszczeń.
W przeciwnym razie takie działania możesz oczywiście prowadzić na własną rękę. Pamiętaj jednak, by zbierać rachunki i inne dowody poniesionych kosztów, a potem dołączyć je do wniosku o wypłatę odszkodowania.
Ubezpieczyciel powinien też przysłać na miejsce swojego rzeczoznawcę. Do jego zadań będzie należeć przede wszystkim ocena szkód i sporządzenie protokołu. To na tej podstawie zakład ubezpieczeń będzie mógł później przygotować wycenę i ustalić, jaka kwota Ci się należy.
Zwróć też uwagę na termin zgłoszenia szkody, który zwykle zostaje określony w umowie z ubezpieczycielem albo wspomnianych ogólnych warunkach ubezpieczenia. Podstawowa zasada jest jednak prosta: jeśli doszło do szkody, trzeba zgłosić ją jak najszybciej.
Krok 5.: Nie zgadzaj się na uproszczoną likwidację szkody
Istnieje szansa, że ubezpieczyciel zaproponuje Ci tzw. uproszczoną likwidację szkody. Oznacza to, że oceni rozmiar zniszczeń na podstawie dostarczonych przez Ciebie dokumentów i dowodów, bez wysyłania na miejsce swojego rzeczoznawcy.
Pozornie może się wydawać, że jest to dla Ciebie korzystne rozwiązanie. Prawdopodobnie ubezpieczyciel poinformuje Cię, że ogromna liczba zgłoszeń dotyczących powodzi sprawia, że na rzeczoznawcę będzie trzeba poczekać, a cały proces znacznie się wydłuży. Natomiast Ty – o ile postępujesz według wcześniej opisanych kroków – masz już przecież szczegółową dokumentację zniszczeń.
Musisz jednak wiedzieć, że w przypadku prowadzenia uproszczonej likwidacji znacznie wzrastają szanse na otrzymanie zaniżonego odszkodowania. Na ten temat znajdziesz zresztą cały osobny artykuł w naszej Bazie Wiedzy. Wprawdzie skupiamy się w nim na uproszczonej likwidacji szkody przy szkodach komunikacyjnych. Główne argumenty pozostają jednak te same.
Jako osoba bez doświadczenia w usuwaniu szkód po powodzi nie wiesz, w jaki sposób wykonać zdjęcia. To może oznaczać, że przeoczysz część szkód albo wykonasz zdjęcia w taki sposób, że ubezpieczyciel błędnie oceni rodzaj użytych materiałów. A to oczywiście będzie wpływać na wycenę.
Istnieje też duża szansa, że część szkód jest znacznie większa, niż Ci się wydaje. Żeby jednak to ocenić, trzeba zajrzeć „po powierzchnię”. Prawdopodobnie nie wiesz, w których miejscach należy to zrobić. A to znów będzie oznaczać, że przedstawisz mniejsze szkody niż te rzeczywiste.
Ubezpieczyciel będzie opierać się jedynie na zgromadzonych przez Ciebie dokumentach. To na Tobie, czyli osobie bez doświadczenia w zakresie inżynierii budownictwa i szkodach popowodziowych, będzie więc spoczywać cała odpowiedzialność. Wszystkie błędy mogą Cię natomiast słono kosztować.
Wezwanie na miejsce rzeczoznawcy jest więc bezpieczniejszym rozwiązaniem. Pamiętaj też, że nie musisz zgadzać się na likwidację uproszczoną. Ubezpieczyciel ma obowiązek przysłać na miejsce swojego przedstawiciela, jeśli będziesz się tego domagać.
Krok 6.: Uważnie zweryfikuj decyzję ubezpieczyciela
Obojętnie, jaka jest decyzja ubezpieczyciela, warto uważnie ją zweryfikować. Od lat zajmujemy się pomocą osobom, które odniosły szkody na nieruchomościach. Z doświadczenia wiemy, że wiele wydawanych decyzji jest nieuzasadnionych.
Zdarza się, że ubezpieczyciel próbuje niesłusznie wyłączyć swoją odpowiedzialność. Szczególnie w przypadku polis dobrowolnych ma dużą swobodę w ustalaniu sytuacji, w których nie musi wypłacić odszkodowania. Jeśli powoła się na którąś z takich przyczyn, nie oznacza to od razu, że zrobił to prawidłowo. Oczywiście uzasadnienie zawsze będzie się wydawać rzetelne i przekonujące. W końcu będziesz je czytać jako osoba bez wykształcenia prawniczego, w dodatku niezaznajomiona z praktykami stosowanymi przez ubezpieczycieli.
Jeszcze częstszym scenariuszem jest zaniżanie odszkodowania. Może wynikać to z kilku kwestii:
- Ubezpieczyciel nie uznał niektórych szkód;
- Dokumentacja przygotowana przez Ciebie (jeśli przeprowadzona była uproszczona likwidacja) lub przez rzeczoznawcę (gdy ten przyjechał na miejsce) okazała się niepełna;
- Zdjęcia wykonano w taki sposób, że ubezpieczyciel błędnie ocenił materiały i koszty napraw przy sporządzaniu wyceny;
- Ubezpieczyciel zaniżył koszty materiałów i prac, które trzeba wykonać – np. przyjął stawki roboczogodzin obowiązujące w innym województwie, gdzie ceny są niższe.
Właśnie dlatego w Twoim interesie leży dokładne sprawdzenie decyzji i kosztorysu. Tu znów pojawia się ten sam problem – bez wiedzy i doświadczenia trudno Ci będzie przeprowadzić taką analizę na własną rękę. Na tym etapie możesz jednak skorzystać z pomocy prawnika. Wybór kancelarii prawnej od spraw powodziowych oczywiście też ma ogromne znaczenie. Im większe doświadczenie w prowadzeniu konkretnego rodzaju spraw, tym większa szansa, że otrzymasz pełną kwotę, która przysługuje Ci z tytułu polisy.
Krok 7.: Odwołaj się od niekorzystnej decyzji
Jeśli odszkodowanie jest zaniżone albo ubezpieczyciel niesłusznie odmawia jego wypłaty, to możesz się odwołać. Tym bardziej, że na tym etapie niczym nie ryzykujesz. Nie ma możliwości, by w ramach ponownej analizy sprawy ubezpieczyciel uznał np. że należy Ci się mniejsza kwota niż w pierwotnie wydanej decyzji.
Co więcej, nawet jeśli towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło Ci już sumę wynikającą z wydanej decyzji, to wciąż możesz domagać się dopłaty. Wyjątkiem będzie sytuacja, w której Ty i ubezpieczyciel zawarliście ugodę. Zwykle oznacza to, że zrzekasz się dochodzenia dalszych roszczeń w przyszłości, a więc także domagania się dopłat. Pamiętaj więc, by nie przyjmować pochopnie takich propozycji.
Odwołanie od decyzji ubezpieczyciela możesz przygotować samodzielnie, ale zdecydowanie lepiej zrobić to z pomocą kancelarii. Z naszego doświadczenia wynika, że w ten sposób znacznie zwiększasz szanse na uzyskanie satysfakcjonującej Cię kwoty bez wchodzenia na drogę sądową. Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwsze, gdy całą sytuację przeanalizuje prawnik od spraw odszkodowawczych, poda trafne i prawidłowe argumenty. Gdy sprawą zajmujesz się na własną rękę, nie masz pewności, że nie popełnisz błędów i że prawidłowo rozumiesz przepisy.
Po drugie, jeśli reprezentuje Cię prawnik, to ubezpieczyciel wie, że istnieje znacznie większa szansa na spór w sądzie. Gdy sporządzasz odwołanie samodzielnie, jest już inaczej. Wizyta w sądzie dla nikogo nie jest przyjemną perspektywą. A po odrzuceniu Twojej reklamacji to właśnie kolejny krok, jaki trzeba wykonać, by odzyskać pieniądze.
Jak widzisz, ubezpieczycielowi opłaca się więc nie uwzględniać Twojej reklamacji – nawet gdy jest w pełni uzasadniona – i liczyć na to, że nie zdecydujesz się na złożenie pozwu. Często zresztą takie założenie okazuje się słuszne. Inaczej sprawa wygląda jednak, gdy już na etapie składania odwołania korzystasz z pomocy kancelarii. Wtedy masz znacznie większą świadomość swoich praw. Istnieje też większa szansa, że w razie takiej konieczności zdecydujesz się na drogę sądową. Jeśli ubezpieczyciel wie, że taka sprawa jest dla niego przegrana, będzie więc bardziej skłonny uwzględnić Twoją reklamację.
Nie bój się wnieść pozwu, jeśli racja leży po Twojej stronie
Jeśli ubezpieczyciel uwzględni Twoje odwołanie i przyzna dodatkową dopłatę, wciąż nie oznacza to, że uzyskana kwota będzie odpowiadać należnemu Ci odszkodowaniu po powodzi. W wielu przypadkach przyznana suma wciąż pozostanie niewystarczająca. W takiej sytuacji kolejnym krokiem będzie złożenie pozwu do sądu. Oczywiście na pewno nie jest to dla Ciebie zachęcająca perspektywa. I jak zresztą wspomnieliśmy – ubezpieczyciel doskonale o tym wie.
Pamiętaj jednak o kilku ważnych kwestiach:
- Jeśli reprezentuje Cię kancelaria, która ma już renomę w prowadzeniu spraw odszkodowawczych, to czasem samo wniesienie pozwu pozwala osiągnąć zamierzony efekt. W prowadzonych przez nas sprawach wielokrotnie zdarzało się, że ubezpieczyciel po otrzymaniu pozwu od razu wypłacał żądaną kwotę. Widział, że klienta reprezentuje kancelaria „Solace”, wiedział, jakie mamy doświadczenie i skuteczność (bo wielokrotnie toczył już z nami spory sądowe). Wiedział również, że bardziej opłaca się mu w takiej sytuacji uniknąć sądu.
- Nawet jeśli sprawa będzie się toczyć w sądzie, to gdy reprezentuje Cię kancelaria, Twoje zaangażowanie jest minimalne. Nie będziemy Cię próbować zwodzić, że oznacza to dla Ciebie zero nerwów. Sprawa sądowa zawsze wiąże się ze stresem. Nasi prawnicy zadbają jednak o to, by był on dla Ciebie jak najmniejszy.
- To strona przegrana ponosi koszty sądowe. Jeśli więc ubezpieczyciel przegra w sądzie, nie tylko odzyskasz wszystkie należne Ci pieniądze, ale też nie poniesiesz opłat związanych z toczeniem sporu.
Pamiętaj, że jeśli kupujesz polisę, to właśnie po to, by chroniła Cię przed skutkami powodzi. Nie po to, by ubezpieczyciel wypłacił Ci tylko część należnych pieniędzy i zmusił Cię do pokrycia pozostałych wydatków z własnej kieszeni. Nie musisz się na to godzić, o ile racja leży po Twojej stronie. Tym bardziej, że w przypadku szkód spowodowanych przez powódź mamy do czynienia z naprawdę kosztownymi naprawami.
Chcesz otrzymać pełne odszkodowanie po powodzi?
Reprezentujemy poszkodowanych w sporach z ubezpieczycielami już od 2009 roku. Skontaktuj się z nami i dołącz do grona osób, które z pomocą kancelarii Solace uzyskały pełne należne im odszkodowanie.
Jak uzyskać pełne odszkodowanie za powódź – podsumowanie
- Zanim na miejscu powodzi pojawi się przedstawiciel ubezpieczyciela, musisz wykonać kilka ważnych kroków. Po pierwsze: zrób spis szkód i wykonaj zdjęcia. Zadbaj też o to, by nie powiększać zniszczeń po powodzi – m.in. zabezpiecz kanalizację, odłącz instalację elektryczną i przenieś meble oraz inne urządzenia w suche miejsce. W przeciwnym razie ubezpieczyciel może nie wypłacić Ci pełnej kwoty potrzebnej do naprawy szkód.
- Jak najszybciej zawiadom ubezpieczyciela o powodzi. Oczywiście najpierw musisz się upewnić, że Twoja polisa obejmuje tego rodzaju zdarzenia i że należy Ci się z tego tytułu odszkodowanie. Dowiedz się też, czy Twoje towarzystwo ubezpieczeniowe oferuje pomoc w usuwaniu szkód i zabezpieczaniu domu lub mieszkania po powodzi.
- Nie zgadzaj się na tzw. likwidację uproszczoną. W ten sposób znacznie zwiększasz ryzyko, że kosztorys okaże się niedoszacowany, a odszkodowanie za niskie.
- Gdy ubezpieczyciel wyda decyzję o wypłacie lub odmowie wypłaty odszkodowania, dokładnie ją przeanalizuj – najlepiej z pomocą doświadczonej kancelarii prawnej specjalizującej się w uzyskiwaniu odszkodowań. Nawet przekonująco brzmiące argumenty jeszcze nie przesądzają, że decyzja ubezpieczyciela jest uzasadniona. Być może błędnie interpretuje przepisy, OWU albo nie uwzględnił niektórych pozycji w kosztorysie. W takich sytuacjach warto się odwołać, czyli złożyć tzw. reklamację, a jeśli to nie przyniesie skutku – wnieść pozew.