
Wypadek na drodze czy błąd lekarza pociąga za sobą nie tylko straty materialne. Wiąże się także z wieloma konsekwencjami niemajątkowymi, które możesz dotkliwie odczuć. Mowa tu chociażby o bólu, strachu czy traumie. Za te przeżycia też należy Ci się rekompensata, a jest nią zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Czym jest zadośćuczynienie?
Kiedy inna osoba wyrządzi Ci szkodę, zgodnie z przepisami ma obowiązek jej naprawienia. W przypadku takich konsekwencji jak rozbity samochód, kosztowne leczenie albo zwiększone potrzeby sprawa jest dość oczywista – należy Ci się kwota, która pokryje te wydatki.
Na szkodę składają się jednak także inne elementy, te związane ze sferą niematerialną, które zbiorczo można określić jako „krzywdy”. Zwykle zresztą to właśnie takie skutki wypadku odczujesz najdotkliwiej. Oczywiście ich naprawienie w dosłownym sensie nie jest możliwe. Nie da się przecież cofnąć bólu albo usunąć cierpienia po stracie bliskiej osoby. Przepisy przyznają Ci jednak pewną rekompensatę za te przeżycia, a jest nią właśnie zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
W praktyce odszkodowanie i zadośćuczynienie nieraz idą więc ze sobą w parze. W końcu jeśli np. przez błąd lekarza musisz przejść dodatkową operację i bolesną rekonwalescencję, to z jednej strony możesz domagać się odszkodowania, które pokryje straty materialne, a z drugiej – zadośćuczynienie za niepotrzebny ból, strach o własne zdrowie itd.
Za co przyznaje się zadośćuczynienie?
Mówiąc najogólniej, zadośćuczynienie należy się za doznaną krzywdę. Możesz je jednak otrzymać tylko w sytuacjach wyraźnie przewidzianych przez przepisy. Będą to więc takie przypadki jak:
- uszczerbek na zdrowiu – np. wynikający z wypadku przy pracy albo wypadku komunikacyjnego,
- naruszenie dóbr osobistych – np. zniesławienie,
- strata bliskiej osoby w wypadku,
- zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej – gdy Twój poszkodowany bliski żyje, ale np. jest w śpiączce,
- szkoda wywołana przez wykonywanie władzy publicznej, jeśli wymagają tego względy słuszności,
- niesłuszne pozbawienie wolności.
Jak ustala się wysokość zadośćuczynienia?
Największym problemem w przypadku zadośćuczynienia jest określenie jego wysokości. Z jednej strony powinno być ono „odpowiednie” i pełnić funkcję kompensacyjną. Musi więc mieć dla Ciebie ekonomicznie odczuwalną wartość, która choć częściowo wynagrodzi Ci doznane krzywdy. Z drugiej strony nie można też dopuścić do sytuacji, gdy zadośćuczynienie będzie wygórowane, a Ty bezpodstawnie się wzbogacisz.
Jak widzisz, sprawa nie jest więc prosta. Nie ma żadnych tabelek, które wskazywałyby za jaki rodzaj krzywdy należy Ci się jaka kwota. Tym bardziej, że nie dla każdej osoby ta sama suma byłaby rzeczywiście „ekonomicznie odczuwalna”.
Pewnym wyjątkiem będą tu zadośćuczynienia wypłacane w ramach dobrowolnych umów ubezpieczenia. W takim przypadku obowiązuje zasada swobody umów. Powołując się na nią, ubezpieczyciel rzeczywiście może wprowadzić konkretne zasady ustalania zadośćuczynienia, często sprowadzające się do sztywno określonych kwot za dane krzywdy.
Znacznie częściej jednak o zadośćuczynienie będziesz się ubiegać nie ze względu na dobrowolną polisę, ale na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego – np. z uwagi na wypadek komunikacyjny spowodowany z winy innego kierowcy. W tym przypadku z przepisu wynika jedynie, że zadośćuczynienie Ci przysługuje. Nie ma natomiast żadnych konkretnych wytycznych odnośnie ustalania jego wysokości. Istnieje jednak kilka czynników, które będą mieć w tym kontekście szczególne znaczenie.
Na czym polega miarkowanie zadośćuczynienia?
To do sądu będzie należała decyzja, jakie zadośćuczynienie należy Ci się w konkretnym przypadku. Oczywiście nie ma przy tym całkowitej dowolności. Na przestrzeni lat udało się choć w pewnym stopniu określić, w jaki sposób miarkować zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Istnieje wiele czynników, od których zależy wysokość zadośćuczynienia. Będzie to m.in. Twój wiek, rozległość cierpień, ich trwałość, więź jaka łączyła Cię ze zmarłą osobą itd. Jednocześnie sąd musi pamiętać, że zadośćuczynienie co do zasady jest świadczeniem jednorazowym. Z jednej strony musi więc rekompensować Ci doznany już ból i cierpienie, z drugiej odpowiadać też tym krzywdom, których doświadczysz dopiero w przyszłości.
Co więcej, ze względu na to, że zadośćuczynienie dotyczy krzywdy, to jego wysokość zawsze będzie zależeć od konkretnej sprawy. Jeśli więc inny pokrzywdzony otrzymał zadośćuczynienie za śmierć rodzica np. wysokości 50 tysięcy złotych, to wcale nie oznacza, że Ty w analogicznej sytuacji dostaniesz tyle samo.
Już sam Twój wiek, sytuacja ekonomiczna i zażyłość relacji mogą sprawić, że kwoty w dwóch tak pozornie podobnych do siebie sprawach będą znacznie się różnić. Zresztą właśnie dlatego nie dokonuje się mechanicznych wyliczeń. Wtedy trudno byłoby mieć pewność, że ustalona kwota rzeczywiście okaże się dobrą rekompensatą.
Z tego samego powodu jeśli ubezpieczyciel proponuje Ci zadośćuczynienie, które Twoim zdaniem jest zbyt niskie, pamiętaj, że nie musisz zgadzać się z jego decyzją. W takiej sytuacji warto walczyć o swoje prawa w sądzie. To właśnie tam masz szansę uzyskać nawet kilkukrotnie większą kwotę.
Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę – podsumowanie
- Zadośćuczynienie ma za zadanie zrekompensować Ci doznane krzywdy (ból i cierpienie). Powinno być dla Ciebie ekonomicznie odczuwalne, ale jednocześnie nie może być nadmiernie wysokie. Z tego powodu ustalenie jego wysokości nie jest prostym zadaniem.
- Zadośćuczynienie możesz otrzymać nie tylko za uszczerbek na zdrowiu. Masz do niego prawo m.in. także w przypadku naruszenia dóbr osobistych albo niesłusznego pozbawienia wolności.
- Na wysokość zadośćuczynienia będzie wpływać wiele czynników – m.in. Twój wiek, stopień i czas trwania cierpień oraz perspektywy na przyszłość. Z tego powodu każda sprawa oceniana jest indywidualnie. Jeśli więc w podobnej sprawie zasądzono zadośćuczynienie konkretnej wysokości, nie oznacza to wcale, że otrzymasz taką samą kwotę.