- Kto ponosi odpowiedzialność za potrącenie rowerzysty?
- Kierowca nie zawsze zapłaci odszkodowanie, czyli wyłączna wina rowerzysty
- Jakie odszkodowanie może dostać poszkodowany w wypadku rowerzysta?
- Co jeszcze może przysługiwać rowerzyście?
- Śmiertelne potrącenie rowerzysty a świadczenia przysługujące rodzinie
- Jak uzyskać odszkodowanie i inne świadczenia?
Z tego wpisu dowiesz się:
Wypadki drogowe to nie tylko zderzenie się dwóch samochodów czy potrącenie pieszego. Coraz więcej osób korzysta również z roweru jako środka transportu, a co za tym idzie – pojawia się stosunkowo dużo sytuacji, w których to kierowca jednośladu doznaje obrażeń. Czego może się domagać od osoby, która spowodowała wypadek? I jakie dowody należy przedstawić, by otrzymać odszkodowanie pełnej wysokości?
Kto ponosi odpowiedzialność za potrącenie rowerzysty?
Potrącenie rowerzysty zwykle wiąże się z powstaniem szkód materialnych, ewentualnie także krzywd (psychicznych i fizycznych). Osoba odpowiedzialna za te szkody powinna je więc naprawić.
Tutaj pojawia się jednak pytanie – kto ponosi odpowiedzialność za potrącenie rowerzysty? Czy zawsze będzie to kierowca pojazdu mechanicznego?
W większości przypadków na pewno (choć nie zawsze, o czym przeczytasz w dalszej części artykułu). Rowerzysta potrącony na drodze znajduje się w bardziej korzystnej sytuacji, niż gdyby kierował samochodem. Wszystko dlatego, że kierowca samochodu może odpowiadać na 2 różnych zasadach: winy lub ryzyka. A tak się składa, że w razie potrącenia rowerzysty w grę wchodzi ta bardziej korzystna dla poszkodowanego opcja.
Spowodowanie wypadku – odpowiedzialność na zasadzie winy
W większości sytuacji szkody naprawia się w ramach odpowiedzialności cywilnej na zasadzie winy, nazywanej także odpowiedzialnością na zasadach ogólnych. Jak sama nazwa wskazuje, w tym przypadku ważnym czynnikiem jest właśnie wina. Odpowiedzialność sprawcy wypadku ma więc miejsce tylko, gdy jest winny całemu zdarzeniu. Jako osoba poszkodowana musisz wówczas udowodnić, że:
- to druga strona ponosi winę za całe zdarzenie;
- doszło do szkód po Twojej stronie oraz, że
- to właśnie zawinione zachowanie doprowadziło do tych szkód (czyli między winą a szkodą istnieje związek przyczynowo-skutkowy).
Tylko gdy wykażesz istnienie wszystkich tych 3 elementów, możesz otrzymać odszkodowanie, zadośćuczynienie i inne świadczenia.
Jest jednak dobra wiadomość – w przypadku kierowców pojazdów mechanicznych ta zasada znajduje zastosowanie np. w razie zderzenia się z innym samochodem. Natomiast gdy jedna ze stron nie poruszała się autem (była pieszym lub rowerzystą), sprawa wygląda znacznie prościej. Wtedy nie rozpatrujesz odpowiedzialności na zasadzie winy.
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka – korzystne zasady dochodzenia odszkodowania za szkodę wyrządzoną rowerzyście
W artykule omawiającym właśnie odpowiedzialność kierowcy na zasadzie ryzyka i winy szczegółowo przedstawiamy, kiedy ma miejsce który rodzaj odpowiedzialności. Na potrzeby tego tekstu wystarczy Ci natomiast sama wiedza, że przy potrąceniu rowerzysty odpowiedzialność kierowcy kształtuje się na zasadzie ryzyka.
Kierowca musi liczyć się z ryzykiem poniesienia odpowiedzialności nawet za zdarzenia, które nastąpiły nie z jego winy. Mówiąc krótko – prowadzi szczególnie niebezpieczną maszynę (samochód, w starciu z którym np. pieszy czy rowerzysta nie ma większych szans) – jego odpowiedzialność musi być szersza.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim, że jako poszkodowany nie musisz wykazywać winy kierowcy pojazdu, a tylko 2 rzeczy:
- że w tym przypadku kierowca odpowiada na zasadzie ryzyka – w praktyce wystarczy więc powołać się na przepis, czyli art. 436 § 1, który jasno wskazuje, że „posiadacz mechanicznego środka komunikacji” odpowiada na zasadzie ryzyka oraz
- że po Twojej stronie powstały szkody.
Sprawa jest więc znacznie prostsza. Nie ma konieczności wykazywania winy, co często okazuje się największym wyzwaniem. Oznacza to, że właściwie tytuł nie powinien brzmieć „potrącenie rowerzysty z winy kierowcy”, bo wina kierowcy samochodu nie ma tu znaczenia. Rowerzysta potrącony na drodze może znacznie łatwiej uzyskać odszkodowanie, a kierowcy znacznie trudniej uchylić się od konieczności zapłaty.
Kierowca nie zawsze zapłaci odszkodowanie, czyli wyłączna wina rowerzysty
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jest szeroka, ale to nie znaczy, że bezwzględnie obowiązuje. Kierowca może się od niej uwolnić, ale tylko w 3 konkretnych przypadkach, a więc gdy do wypadku doszło:
- Z wyłącznej winy osoby poszkodowanej (rowerzysty);
- Z wyłącznej winy innej osoby, za którą kierowca nie ponosi odpowiedzialności;
- Wskutek siły wyższej.
Oczywiście kierowca musi jeszcze wykazać, że któryś z tych scenariuszy zaistniał akurat w jego przypadku. Najczęściej powoła się na pierwszy podpunkt, czyli na wyłączną winę samego użytkownika jednośladu. Rzecz w tym, że o wyłącznej winie można mówić tylko w specyficznych przypadkach – więcej na ten temat przeczytasz w niedawno opublikowanym artykule, w którym dokładnie omawiamy kwestię potrącenia rowerzysty na pasach.
Mówiąc w największym skrócie zasada jest prosta:
- Rowerzysta zostanie potrącony wyłącznie ze swojej winy – niczego nie otrzyma;
- Rowerzysta przyczynił się do powstania szkody (ponosi częściową winę) – przysługujące mu po wypadku odszkodowanie zostanie pomniejszone odpowiednio do stopnia przyczynienia;
- Kierowca ponosi odpowiedzialność za wypadek (lub nie zdoła udowodnić, że jest inaczej) – zapłaci pełne odszkodowanie.
Jakie odszkodowanie może dostać poszkodowany w wypadku rowerzysta?
Wiadomo już, że kierowca będzie musiał naprawić szkody poniesione przez rowerzystę. A właściwie, mówiąc bardziej precyzyjnie, szkody te zwykle naprawi ubezpieczyciel, u którego kierowca ma wykupione OC.
Kierowca powinien pokryć wszystkie szkody poniesione w związku z wypadkiem. Wypłacona przez niego kwota ma tym samym wyrównać sytuację majątkową rowerzysty do stanu sprzed wypadku. Pod kątem finansowym nie powinien więc odczuć żadnych skutków wypadku – tylko wtedy szkoda będzie w pełni naprawiana. Oznacza to, że odszkodowanie przysługujące rowerzyście może obejmować między innymi:
- koszty leczenia i rehabilitacji;
- wydatki na dojazd do placówek leczniczych;
- koszty opieki;
- utracony dochód;
- równowartość zniszczonego sprzętu (roweru, elektroniki itd.).
Wypadek rowerowy: jak wysokie odszkodowanie przysługuje rowerzyście?
To, jaka będzie więc wysokość odszkodowania za potrącenie rowerzysty, zależy więc od konkretnego przypadku, a więc od tego, jak dużych szkód majątkowych rowerzysta doznał.
Tutaj jednak jeszcze jedna ważna uwaga – to w interesie rowerzysty leży wykazanie wszystkich szkód. Jeśli nie jest świadomy, że może zgłosić pewne roszczenia (np. utracony dochód) i tego nie zrobi – jego strata. Na pewno ubezpieczyciel z dobrej woli nie powie mu „przepraszam, pominął pan jedno roszczenie”. To idealny przykład na to, że nieznajomość prawa szkodzi i w tym przypadku można boleśnie odczuć to na swoim portfelu.
Co więcej, nawet świetne orientowanie się w zagadnieniach prawnych może nie wystarczyć – trzeba jeszcze przedstawić odpowiednie dowody, by nie było wątpliwości, że rowerzyście poszkodowanemu w wyniku wypadku rzeczywiście przysługuje taka, a nie inna kwota odszkodowania. Inaczej ubezpieczyciel może zakwestionować te wyliczenia i w efekcie – wypłacić mniej.
Co jeszcze może przysługiwać rowerzyście?
Samo odszkodowanie to nie wszystko. Kierowca powinien też naprawić szkody niemajątkowe, jakich doznał rowerzysta, czyli ból psychiczny oraz fizyczny. Tutaj zadanie jest jeszcze trudniejsze, bo znów – to rowerzysta musi wykazać, ile mu się należy. Rzecz w tym, że nie ma możliwości przedstawienia żadnych rachunków ani ścisłych wyliczeń. Na niewiele zda się także posiłkowanie się podobnymi sprawami, bo nie dla każdej osoby ta sama sytuacja wiąże się z tak samo dużą traumą czy bólem.
Tak naprawdę nie da się skutecznie oszacować wysokości zadośćuczynienia bez pewnej praktyki, doświadczenia w tego rodzaju sprawach i znajomości mnóstwa wyroków, które zapadły w podobnych przypadkach. Rowerzysta, jak osoba spoza branży odszkodowawczej, zwykle tą wiedzą i doświadczeniem nie dysponuje. Właśnie dlatego szczególnie w kontekście ustalenia wysokości zadośćuczynienia przydatna może okazać się pomoc prawnika.
Ale zadośćuczynienie to wciąż nie wszystko. Jeśli wypadek doprowadził do utraty zdolności do pracy, zwiększenia się życiowych potrzeb (np. wskutek konieczności przyjmowania leków czy stałej opieki medycznej) albo zmniejszyły się tzw. widoki powodzenia na przyszłość, rowerzysta może jeszcze otrzymać rentę wyrównawczą.
Zauważ, że odszkodowanie, zadośćuczynienie i renta to 3 zupełnie różne świadczenia – każde z nich pełni inną funkcję. Oznacza to, że wzajemnie się nie wykluczają i w niektórych przypadkach możesz domagać się ich wszystkich na raz.
Śmiertelne potrącenie rowerzysty a świadczenia przysługujące rodzinie
Rowerzysta w starciu z samochodem jest zdecydowanie bardziej narażony na urazy, dlatego często dochodzi niestety do wypadków śmiertelnych. W takiej sytuacji to rodzina zmarłego poszkodowanego może ubiegać się o konkretne świadczenia od ubezpieczyciela kierowcy. Oczywiście znów pod warunkiem, że to nie zmarły ponosił wyłączną winę za wypadek.
W tym przypadku najważniejszym świadczeniem będzie zadośćuczynienie dla rodzin ofiar śmiertelnych. Można je uzyskać w większości przypadków. I tu, tak samo jak w sytuacji o ubieganie się o zadośćuczynienie przez samego rowerzystę, trzeba jednak dokładnie wskazać stopień cierpienia, przedstawić swoją indywidualną sytuację i wpływ wypadku na przyszłość.
Odszkodowanie można otrzymać już natomiast tylko w specyficznych przypadkach – jest to tzw. stosowne odszkodowanie związane ze znacznym pogorszeniem się sytuacji życiowej. Podobnie sprawa wygląda w przypadku renty – dla rodziny zmarłego przewidziano wyłącznie rentę alimentacyjną, którą można otrzymać, jeśli zmarły miał obowiązek alimentacyjny. Bliscy mogą się jednak domagać także zwrotu kosztów pogrzebu.
Jak uzyskać odszkodowanie i inne świadczenia?
Obojętnie, czy o odszkodowanie i inne świadczenia występuje sam rowerzysta, czy rodzina zmarłego, procedura będzie podobna.
Jak już wiesz, szkody naprawia się z OC kierowcy – o ile ten ma ważną polisę i nie ucieknie z miejsca zdarzenia. Jeśli natomiast takiej polisy brak albo sprawca jest nieznany, to o pieniądze można wystąpić do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
W większości przypadków zastosowanie znajdzie jednak tradycyjna droga – wypłata odszkodowania z polisy OC. Oznacza to, że trzeba zgłosić się do ubezpieczyciela kierowcy ze wszystkimi swoimi roszczeniami. To po stronie poszkodowanego leży zgromadzenie wszystkich dokumentów (choćby notatki policyjnej, dokumentacji medycznej, rachunków i faktur) i staranne wykazanie, ile tak naprawdę mu się należy.
Niestety, może się okazać, że ubezpieczyciel nie będzie skłonny do wypłaty pełnej kwoty – albo z uwagi na błędy leżące po stronie poszkodowanego, albo po prostu ze względu na fakt niekorzystnej dla poszkodowanego interpretacji przepisów. Od tej decyzji można się jednak odwołać, a jeśli i to nie poskutkuje – wnieść sprawę do sądu i tam walczyć o swoje pieniądze. Do wyboru są przy tym 2 drogi: samodzielne ubieganie się o pieniądze albo skorzystanie z pomocy prawnika. Działanie na własną rękę jest pozornie bardziej opłacalne, bo pozwala uniknąć zapłaty wysokiego wynagrodzenia za pomoc prawną. Ale czy na pewno to lepsza droga? Więcej na ten temat przeczytasz w artykule, w którym szczegółowo przedstawiamy wydatki i koszty w przypadku samodzielnego dochodzenia odszkodowania i pomocy kancelarii.
Potrącenie rowerzysty z winy kierowcy – podsumowanie
- W razie wypadku z udziałem rowerzysty kierowca odpowiada na zasadzie ryzyka. Nie musi więc nawet ponosić winy za całe zdarzenie, by i tak miał obowiązek naprawienia szkód. Z tej odpowiedzialności może się zwolnić tylko, gdy udowodni, że do wypadku doszło z wyłącznej winy poszkodowanego, z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności lub wskutek siły wyższej.
- Jeśli kierowca wykaże, że rowerzysta ponosi wyłączną odpowiedzialność za wypadek – poszkodowany w ogóle nie otrzyma odszkodowania. Jeśli jednak wina rowerzysty była tylko częściowa (doszło do tzw. przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody), otrzyma wszystkie świadczenia, ale pomniejszone odpowiednio do stopnia przyczynienia.
- To rowerzysta jako poszkodowany musi zadbać o przedstawienie wszystkich niezbędnych dowodów związanych z wypłatą odszkodowania, zadośćuczynienia i innych świadczeń. To w jego interesie leży również zadbanie o to, by zgłosić wszystkie roszczenia ubezpieczycielowi i nie pominąć żadnych strat ani poniesionych kosztów.
- Jeśli natomiast doszło do wypadku śmiertelnego, najbliżsi zmarłego rowerzysty mogą się domagać zadośćuczynienia, zwrotu kosztów pogrzebu, a czasami również renty i tzw. stosownego odszkodowania.